Zgłoszenie #923

Jak wakacje to zazwyczaj Mazury. Nieważne że spędziłem tam całe dzieciństwo. Zawsze kocham tam wracać. Najlepsze jednak wakacje to te spędzone jako wychowawca w czasie letniego obozu dla dzieci i młodzieży. Prawie dwa miesiące spania w namiocie, codzienne wycieczki do lasu, ogniska, podchody, paintball. Praca pracą ale czas tam spędzony dawał naprawdę dużo satysfakcji. Zwłaszcza gdy po zakończonym turnusie dzieciaki pytały czy będę tu za rok bo ponownie chciałyby być u mnie w grupie a teraz, gdy same dorosły, część z nich wraca jako wychowawcy.
Do tego jeziora, czyste powietrze… Czego chcieć więcej.