Zgłoszenie #912
Cudownie jest wrócić do najpiękniejszego wspomnienia wakacyjnego… w Grecji, na Santorini. Całą rodziną polecieliśmy tam na ślub mojej ukochanej siostry. Oczywiście ja byłam świadkową, tym bardziej to wspomnienie jest niezapomniane i wyjątkowe. Zacznijmy od tego, że na lotnisku musiała być zaliczona Costa Coffee, wracając również 🙂
Ale przejdźmy do śmiesznego wydarzenia (choć wtedy Pannie Młodej nie było do śmiechu)
Idąc z siostrą na ślub, ona w pięknej długiej sukni, ja za nią trzymając suknię musiałyśmy przejść pod górę, schodami, niestety niefortunnie nadepnęłam na suknie Panny Młodej, zaliczając wtedy glebę 🙂 okazało się, że wszyscy patrzyli z góry i to widzieli, ja ze zdartym kolanem, siostra z lekko urwaną suknią. Hmmm:)
No cóż, kawa z prądem później poprawiła humory!
To był przepiękny ślub, niezwykłe wspomnienie, dla takich warto żyć!