Zgłoszenie #766

Wiedeń. W czerwcu 2022 miałam okazję w ciągu jednego dnia pospacerować po Wiedniu. Nad pięknym modrym Dunajem, właśnie w tym miejscu, leży piękne i mądre miasto. Piękne – bo liczne zabytki historyczne i dużo zieleni. A dla czego mądre? Życie społeczne w tym mieście jest doskonale logistycznie zorganizowane.
Najpierw zwiedziłam Schonbrunn. Obecny jego barokowy wygląd to rezultat kolejnych przebudów i modernizacji. Od XVIII wieku do roku 1918 była to rezydencja Habsburgów. Cesarzowa Maria Teresa była bardzo energicznym projektantem, inwestorem i reformatorką. Tu mieszkał m. in. cesarz Franciszek Józef wraz ze swoją żoną Elżbietą Bawarską, zwaną Sisi. Tu w roku 1815 odbył się Kongres Wiedeński.
Zwiedzanie komnat, pokoi, salonów cesarskich w Schonbrunnie to wejście do innej epoki. Wystrój wnętrz jest oszałamiający bogactwem i stylem mebli, naczyń, obrazów, malowideł i pamiątek po dawnych władcach i ich rodzinach. Pałac zwiedzałam z audio-guidem w języku polskim. Tu sympatyczna autentyczna ciekawostka: W dniu 13 października 1762 roku w Sali Lustrzanej, 6 – letni Amadeusz Mozart dał swój skrzypcowy koncert przed cesarską publicznością. Po koncercie mały Amadeusz wszedł cesarzowej Marii Teresie na kolana i dał jej gorącego dziecięcego całusa.
Potem poszłam na ulicę Kegelgasse. Tam jest kamienica z lat 1983-85. Projektantem był austriacki malarz, rzeźbiarz i architekt Friedensreich Hundertwasser. Na elewacji tych kamienic nie ma regularności, symetrii, prostych linii i kątów. Okna mają różny kształt. Zamiarem autora projektu było pokazanie, że w przyrodzie nie ma regularności i symetrii, więc stworzył coś na wzór porządku w przyrodzie. Taki wygląd elewacji nieco zaszokował mnie, ale podziwiam pomysł Hundertwassera w jego kompozycji, która ma być w zgodzie z przyrodą.
Potem przeszłam do Hofburga. Jest to dawna siedziba władców Austrii. Obiekt ten ma swoją długą historię i ustawicznie był rozbudowywany. Ma wiele budynków i dziedzińców. Obecny prezydent Austrii ma tutaj swoją siedzibę w jednym z budynków Hofburga. Na jednym z dziedzińców jest Brama Szwajcarska. A dlaczego szwajcarska? Przy tej bramie straż trzymała gwardia szwajcarska, która strzegła władców Austrii. Do dziś honorowo gwardia szwajcarska strzeże bram Watykanu. Widać z tego, że szwajcarscy gwardziści byli i są dobrymi ochroniarzami.
Po południu wstąpiłam do Katedry Św. Stefana. Jest to perełka gotyckiej architektury. Dach pokryty jest kafelkami.
Będąc we Wiedniu zawsze należy pamiętać o Odsieczy Wiedeńskiej. To zdarzenie miało miejsce w pobliżu wzgórza Kahlenberg pod Wiedniem w dniu 12.09.1683 roku. Na Kahlenberg nie pojechałam, bo byłam ograniczona czasowo. Ale w centrum Wiednia i niedaleko od centrum można zobaczyć pamiątki dotyczące polskiego króla. W kościele Św. Augustyna, w pobliżu Hofburga, jest wmurowana tablica pamiątkowa z portretem płaskorzeźbowym króla Jana III Sobieskiego z informacją o jego zwycięstwie nad armią turecką w roku 1683. Napis jest w języku niemieckim. Również na elewacji Hofburga jest rząd kamiennych figur przedstawiających postacie z różnych epok. Jedną z nich jest postać polskiego żołnierza biorącego udział w Odsieczy Wiedeńskiej w roku 1683. Odsiecz Wiedeńska jest kolejnym przykładem tego, że Polska od dawna uczestniczyła w życiu politycznym i społecznym Europy.
Potem jeszcze spacer ulicą Kartnerstrasse, gdzie nie było kawiarni Costa Coffee, ale spożyłam torcik Sachera w innej kawiarni. W kawiarni odtwarzano utwory Johanna Straussa syna, obowiązkowo „Nad pięknym modrym Dunajem”.
Krótkie, ale intensywne zwiedzanie Wiednia było dla mnie spotkaniem z historią, architekturą, przyrodą i wiedeńczykami, z którymi dorywczo mogłam zamienić parę słów po angielsku.