Zgłoszenie #623

To lato było festiwalowe. Udało mi się odwiedzić w sumie cztery różne festiwale muzyczne wraz z przyjaciółmi. Każdy w innym mieście, ale miały wspólny mianownik – po przyjeździe mogłem zatrzymać się na pyszną, zimną kawę w Costa Coffee i z tak naładowanymi bateriami ruszałem na pierwsze dni festiwalu. Z ratunkiem Costa przychodziła też następnego dnia, kiedy zmęczony mogłem dostać zastrzyk energii w formie kawy. To lato było festiwalowe i kawowe!