Zgłoszenie #517

Tegoroczne wakacje spędziłem z żoną w Trójmieście. Zaczęliśmy od Gdyni, a skończywszy w Gdańsku. Był to jeden z najlepszych wyjazdów wakacyjnych. Zwiedzaliśmy porty, pływaliśmy różnymi statkami, w słoneczne dni przebywaliśmy na plaży. W Gdyni polecam wjazd na Kamienną Górę, z której można podziwiać piękną panoramę miasta oraz Bałtyk. W Sopocie bardzo nam zależało na słynnym Monciaku i sopockim molo. Natomiast w Gdańsku w tym czasie był Jarmark Dominikański na którym było ponad 600 różnorodnych stoisk. Nie było akurat stoiska Costa Coffe, ale była kawiarnia na słynnej ulicy Długiej w Gdańsku. Moja żona za bardzo nie przepada za tą kawiarnią, ale ja Costa Coffe bardzo uwielbiam. Wiec poszliśmy na kompromis i najpierw poszliśmy do mojej ulubionej Costa Coffe, a następnego dnia pójdziemy do kawiarni, którą sobie żona zapragnęła. Kawy z Costa Coffe bardzo mi dodają energii na cały dzień. Zawsze zamawiam z jakimś ciastem. Przed pandemią uczęszczałem do szkoły policealnej w Warszawie. Moją ulubioną kawiarnią była i jest nadal Costa Coffe przy metrze Politechnika. Jeśli zajęcia były wcześniej to wpadałam na kawę po zajęciach, a jeśli zajęcia zaczynały sie w południe lub po południu to przyjeżdżałem wcześniej żeby się np. przygotować do egzaminu. Podczas mojego pobytu w kawiarni przed zajęciami zadzwoniła do mnie moja żona z zapytaniem co porabiam? Odpowiedziałem, że się Costafficzę, czyli uczę do egzaminu przy kawie. I takie określenie bardzo się spodobało mojej żonie. Kawa bardzo mi pomogła w nauce, gdyż w ten dzień były dwa egzaminy. Z jednego otrzymałem 4, a z drugiego 5. Także moim zdaniem Costa Coffe jest najlepszym miejscem na spędzanie czasu przed egzaminem.