Zgłoszenie #513
Moje wakacje upłynęły pod jednym hasłem: Londyn. Wyjazd do Londynu zawsze był moim marzeniem. Ale jako biednego studenta nigdy mnie nie było stać na wyjazd do tej (nietaniej) stolicy. W tym roku uznałam że jeśli nie zawezmę się to nikt za mnie nie zrealizuje moich marzeń. Więc większość wakacji spędziłam w pracy i udało się! Poleciałam na niecały tydzień i był to magiczny tydzień. Teraz cały wyjazd wydaje mi się aż nierealny. Udało mi się pójść na musical na West End, w muzeach nabiłam mnóstwo kilometrów, podszlifowałam język angielski i poznałam świetnych ludzi. I nawet poszłam do londyńskiego Costa Caffe żeby porównać czy robią lepszą kawę (i szczerze mówiąc, kawa robiona u nas bardziej mi smakuje). Gdy wsiadałam do samolotu do domu, miałam jedną myśl w głowie: „Jeszcze tu kiedyś wrócę”. To były świetne wakacje.