Zgłoszenie #485

Bardzo podobała mi się nietypowa kawiarnia w Krakowie. Była to Kocia kawiarnia, w której po między stolikami chodziły koty. Zasady tej kawiarni były proste- nie wolno brać kotów na ręce, karmić i budzić jak śpią. W tej kawiarni można było wypić dobrą kawę, zjeść deser i przy okazji pobawić się z kotami.
Całej mojej rodzince z wyjazdu wakacyjnego dwutygodniowego właśnie ta kawiarnia zapadła w serce.