Zgłoszenie #473
Najgorsze, co może cię spotkać na wyjeździe wakacyjnym to totalne zmęczenie. Wstajesz rano, powinno być super, powinno otwierać się morze możliwości, zaplanowana z taką starannością wyprawa powinna budzić motyle w brzuchu. Nadchodzi TEN dzień, a ty nie masz sił wyjść z łóżka. Powieki odmawiają otwarcia, głowa ciąży ku ziemi. Zwlekam się jednak pod przymusem (wakacje nie czekają na spóźnialskich). Ubieram się i wychodzę z domu. Nogi, jak na autopilocie, prowadzą do najbliższej Costy. Śniadanie z ciepłą kanapką reperuje nadwątlone siły. Sok dorzuca garść witamin. I kawa. Moja ulubiona. Średnie cappuccino bez laktozy. Łyczek po łyczku i wszystko powoli wraca na swoje dobre miejsce. Wyjazd się odbędzie, wakacje uratowane 🙂 Nie wyobrażam sobie wakacji bez kawy. Może nawet to kawa robi mi wakacje. I te długie i te krótsze. Kawa robi mi wypoczynek i kawa pozwala cieszyć się wolnością 😀