Zgłoszenie #459
Pierwsza część urlopu można powiedzieć, że była beznadziejna, ale nie można się poddawać! Trzeba złapać pozytywne wspomnienia z wakacji. Dlatego ruszyliśmy nad polskie morze. Znaleźliśmy miejsce, gdzie nie ma tłumów ludzi. Nikt nie walczy o kawałek miejsca na plaży wymachując łopatką i parawanem. Nie ma jagodzianek, popcornu i gotowanej kukurydzy. Jest piękny zachód słońca, szum morza i my… Ze swoim prowiantem (dobra były jagodzianki), kawką w termosie (wiadomo, że z costy najlepsza) i śpiworami. Plan był taki, żeby zobaczyć zachód i wschód słońca na plaży. I tym razem plan się udał. Powiem tyle-było warto, wspaniałe wspomnienie!