Zgłoszenie #439

Na świeżo- kilka godzin temu byliśmy jeszcze na Ibizie. Teraz siedzimy w naszej ulubionej kawiarni obok domu. Wspominamy to ze w naszym hotelu była tak tragiczna kawa ze nie dało się jej pic. jednego dnia wybraliśmy się na wycieczkę po marinie, gdzie były takie jachty ze chyba polowe Wilanowa możnaby kupić za jedną taką „brykę”. Tam wpadła nam w oko kawiarnia w super miejscu, można było podziwiać statki, wode, stare miasto, ALE… widocznie nie wyglądaliśmy wystarczająco ekskluzywnie bo kawiarnia okazała się snobistyczna i ochroniarz wręcz zagrodził nam drogę. Chwile się jeszcze we wstydzie tam pokręciliśmy ale uciekliśmy. Poczuliśmy się nieco upokorzeni. Mimo wszystko wakacje były bardzo udane. Mimo tego śmiesznego incydentu