Zgłoszenie #418
W codziennej gonitwie, walce o klienta, o zlecenie, udało mi się wygospodarować całe 4 dni wolnego w sercu Bieszczad.
Był to najwspanialszy czas spędzony z rodziną na spacerach po górach a wieczorem przesiadywaniu nad rzeką.
Całkowita cisza, brak komunikacji ze światem, brak elektroniki.
Tylko ja, rodzina, łono natury. Jak to mówi klasyk „just my, myself, and i”.
Przy dzisiejszej gonitwie czasem warto spędzić kilka chwil z samym sobą, swoimi myślami oraz najbliższą rodziną.
Polecam każdemu.