Zgłoszenie #370
W Coscie w Łodzi poznałam swojego obecnego narzeczonego, był to jeden z wakacyjnych dni, niestety pogoda niedopisywała wówczas, więc cała zmoczona deszczem wbiegłam na kawę…makijaż rozmazany na pół twarzy, włosy oklapnięte zmoczone zaparowane okulary Do dziś zastanawiam się co go wtedy we mnie ujęło;-)…od 6lat rok w rok wypijamy kawę w tej samej kawiarni.