Po sesji zdjęciowej ślubnej mojej i męża w Karpaczu nad Dzikim Wodospadem. Która była piękna weszłam do kawiarni Costy. Ludzie myśleli że uciekłam z kościoła 🙂 P.S.Kawa była smaczna i w kawiarni była świetna obsługa ☺️❤️