Zgłoszenie #292
Letnie wspomnienia
O, Lato! Do Ciebie serce me wiecznie uderza.
Promień Słońca Twego każdy ból uśmierza.
Miłości me! Wakacyjna adrenalina
Pobudza me zmysły jak kofeina.
Oh, Słońce me… To dzięki Twym darom
mogłam iść z farbami i sztalugą starą
w teren, by skarby Twe cudowne malować:
stare uliczki zwiedzać, naturą się delektować.
Gdy żaru ulewa z nieba nam spływała
i me oblicze z lekka przegrzewała:
Iced Viva Vanilla mym kompanem była,
a fontanna na rynku me ciało rosiła.
Najdroższe me… To z Tobą w plenerze
malowałam, wspinając się w Bruśniku na widokową wieżę.
Słoneczny ciepły zachód, rozległe Pogórze…
Och! Jak nieziemskie z Tobą są podróże!
Gdy morskie fale w Stegnie me stopy chłodziły,
a barwne parawany lico rozbawiły,
siedziałam w Twych promieniach, z farbami w mej dłoni,
zatapiając wzrok swój w tej szumiącej toni.
To z Tobą szlakiem Orlich gniazd wyruszyłam.
Widok ten pędzlem na płótnie umieściłam.
Piesze wędrówki, na plecach sztaluga.
Droga była to piękna, mimo że dość długa.
Nie odchodź, Najdroższe! Nie zostawiaj mnie w potrzebie,
bo gdy Słońce krócej wędruje po niebie,
tęsknię za Twym ciepłem na mej bladej twarzy
i kolejna letnia wyprawa mi się marzy.
Wiem jednak, że wkrótce powrócisz,
szumem wiatru na plaży mi w ucho zanucisz.
I po Tobie mi tyle wspomnień pozostanie,
a obraz ich wszystkich zawiśnie na ścianie.