Zgłoszenie #225

Moje letnie wspomnienie to czas, kiedy do kamperowej przyczepki się całą rodziną pakowaliśmy i naszym wysłużonym Fiatem 126 na upragnione wakacje jechaliśmy. Ta radość, gdy obozowisko się rozbijało, choć wypasionego kampera w tamtych czasach się nie miało. Około 12 mamuśka zawsze kawę dla starszyzny zaparzała, a zapas Costy od ciotki z Anglii miała. Zapach Costy wspomnienia od razu przywołuje, choć teraz w lepszych warunkach się nią z mamuśką delektuje. Zapas kawy do domu w Waszych kawiarniach zrobiłyśmy i tak COSTAlacja lata w domowych warunkach odtworzyłyśmy :D!