Zgłoszenie #1249
Najlepsze wspomnienia to te spontaniczne. Pamietam dzień jak upał nie odpuszczał, jest lipiec, jestem z dziećmi w domu. Nagle przybiega do nas piesek sąsiadów-buldog francuski. Słodziak wspaniały! To on zrobił nam dzień, dał sue wygłaskac, pobawić i poprzytulać. Dostał miskę wody, cała wychlipal i…zrobił u nas siusiu 😉 na szczęście na trawie :))) a potem uciekł 😉