Zgłoszenie #1208
W tym roku spełniłem swoje marzenie i w końcu zobaczyłem Paryż! To były intensywne i niesamowite 4 dni, ale było warto. Pierwszego dnia zwiedziłem Luwr i stanąłem oko w oko z Mona Lisą, na żywo jest jeszcze piękniejsza. Lunch w Le Train Bleu, był bardziej artystycznym doświadczeniem niż kulinarnym, chociaż już dawno nie jadłem tak pysznej kaczki. Po południe spędziłem w ogrodach Wersalu, podziwiając zdobienia i rozmach tej wyjątkowej rezydencji. Kolejny dzień to katedra Notre Dame, Pola Marsowe, Łuk Triumfalny i Opera Garnier, a wieczorem wisienka na tym paryskim torcie – rejs po Sekwanie, z rozświetloną wieżą Eiffla w tle. Nie mogłem też nie zobaczyć Disneylandu, bo w końcu w każdym z nas drzemie trochę z dziecka. Ostatniego dnia po prostu chłonąłem atmosferę Paryża, spacerując bez celu po wąskich uliczkach tego pięknego miasta. Jadłem croissanty i bagietki, rozkoszowałem się aromatyczną kawą nad brzegiem Sekwany i podziwiałem panoramę z samego szczytu wieży Eiffla. Chociaż były to tylko cztery dni, wiem że wspomnienia z tego wyjazdu zostaną ze mną na długie lata.