Zgłoszenie #1154

Wakacje spędziłam u Dziadka, który ma sad, w w nim papierówki, czereśnie, porzeczki, maliny. Razem z moją kuzynką, każdego upalnego dnia robiłyśmy lemoniadę z owoców dostępnych w sadzie Dziadka, rozkładałyśmy stolik, rozstawiałyśmy dzbanek i szklanki i raczyłyśmy nią przechodniów. Dom Dziadka stoi przy ulicy, przy której jest stadion miejski i którą chodzi wielu ludzi. Większość z nich zatrzymywała się, rozmawiała z nami, częstowała się orzeźwiającą lemoniadą i uśmiechała się z taką życzliwością, że serca się nam rozpływały…