Zgłoszenie #1117

W te wakacje udałam się na obóz dla dziewczyn. Brzmi ciekawie, biorąc pod uwagę, ze jestem już po 30. Nigdy nie byłam na żadnym obozie. Można sobie jedynie wyobrazić ciekawość, ale tez przerażenie jakie czułam, spędzając 4 dni na wsi, z 15 obcymi dziewczynami które wpadły na ten sam pomysł.

Tylko 4 dni. A taka wielka i piękna zmiana. Każdego dnia rozmowy, wspólne gotowanie posiłków dla reszty, warsztaty mające nas rozwijać emocjonalnie. Żadne bzdurne i niedorzeczne „abra kadabra”. Po prostu zgraja osób, które są otwarte na nowe i wzajemnie się szanują, a przy tym pływają na Supach i po kryjomu idą na stacje benzynową, bo przecież po jedzeniu wegańskiego jedzenia o batoniku marzy każda.

Nie tylko zyskałam nowe przyjaźnie z całej polski. Poczułam, że jest mi dobrze ze sobą, że warto zwolnić i po prostu pójść od czasu do czasu na samotny spacer wśród natury. A to tylko 4 dni.