Zgłoszenie #1088

Kiedy wiesz że wakacyjny czas był wspaniałym okresem? Kiedy w ciągu dnia nachodzą cię chwile refleksji, w których wspominasz momenty uczucia spełnienia, szczęścia i błogości. Tym silniejsze, im wyżej były wpisane na listę twoich marzeń. Moim marzeniem był Paryż. Wydawać by się mogło banalne, ale jest to nie tylko niezwykle romantyczne i zachwycające swym pięknem miasto, ale także centrum sztuki, które dla laureatki z historii sztuki było niczym uczta dla oczu i miód na serce. Muzeum d’Orsay, Musée de l’Orangerie, Luwr, centrum Pompidou. Dzieła oglądane na kartkach podręcznika urzeczywistniły się. Pamiętam jak łzy napłynęły mi do oczu, nie łzy smutku, ale niewyobrażalnego szczęścia. 4 pełne dni, bieganie między muzeami i obiektami z wypiekami na policzkach żeby zobaczyć jak najwięcej, z przerwami na francuskie specjały. Przed oczami mam te widoki: z poziomu francuskich uliczek, z rejsu po Sekwanie i ze szczytu wieży Eiffla, a na skórze francuskie powietrze. Wspominam z niedowierzaniem, że naprawdę tam byłam, że to wszystko zobaczyłam, francuskie śniadania u prawdziwego Francuza, rozmowy po francusku i słodycz prawdziwych francuskich makaroników. Zasypiam z uczuciem spełnienia, że udało mi się to wszystko zorganizować i zrealizować moje marzenie.