Zgłoszenie #1009
Najbardziej niesamowite wspomnienie tych wakacji? Oczywiście musiało być związane z moim uckohanym Bondem. Od lat wierna niezwykłej serii o eleganckim agencie królowej musiałam przejechać się słynną trasą, którą przemierzał James. Furkapass i trasa Bonda w Szwajcarii zachwycają, przyprawiają o dreszcze i zapadają w pamięć jak nic do tej pory. Kretę drogi wijace się wstęgami między skalistymi dwu, trzy a nawet czterotysięcznikami wyglądają jak nie z tej ziemi. Soczysto zielona trawa na zboczach, lazurowe niebo pełne pierzastych chmur, skaliste szczyty i dźwięk dzwonków zawieszonych na szyjach krów i owiec to obraz sielskiej Szwajcarii. Kraju bez wad. Tam po prostu trzeba przyjechać, tam chce się wracać.